Nocny klub dla dzieciaków poniżej 18 lat .

Zobaczyłajak przed dwiami stoi Kali i Scythe . Kali miała na sobie którką sukienke a Scythe miniówke i bluzkę odsłaniającą brzuch .
- No nareszcie - zaśmiała sie Scyth - Wyglądasz ... sexy . Poderwiesz dziś jakiegoś !
Kali wybuchnęła śmiechem .
- Tadashiego na sto procent !
- Chyba was coś - powiedziała lekko urażona .
Zaczęły wydawać siebie odłogsy typu " uuuuu " " Oczywiście oczywiście " .

Przyszedł tylko z Axelem. Przebrał tylko dżinsy. Bluzka w kratkę została.

- Uuuu ... idzie Axel i tadashi ... reszta ich ferajny jest w środku . Mam zamiar poderwac Axela . - powiedziała Scythe .
- Skoro Saph nie chce Tadashiego to ja chętnie - powiedziała Kali.
Dziewczyna wybuchnęła śmiechem . Oparła się w wyzywającej pozie o ściane klubu na zewnątrz .
- Saph ! Ty ... sexy - zaśmiała sie Scythe .

Podeszli do dziewczyn i Axel od razu zmierzył wzrokiem Scythe.
-Nadal nie wiem, czy mamy wstęp do tego klubu...-mruknął patrząc na Axela.-Po ostatnim.
Obydwoje parsknęli śmiechem.

Wtedy w klubie zaczęła lecieć piosenka . [ http://www.youtube.com/watch?v=umAL-6-j1Ew ]
- Kocham ją , Kocham ! - pisneła Scythe -Saph chodź !
- Ale ja nie umiem tańczyć .
Dobre ! hahaha ! Ty ! Nie umiesz tańczyć ?! Hahahaha ! Dobry żart !
- CHodź !
Dziewczyny wepchnęły ją do klubu . Zaraz zaczęła tańczyć .

Axel wepchnął go do klubu.
-Nie przejmuj się właścicielem!-wrzasnął.

- Czujesz to ?! - krzyknęła Scythe .
- Ja zawsze czuje muzyke ! - odkrzyknęła .
Zaczęła wyprawiać najróżniejsze rzeczy w tańcu .

Axel przykleił się do Scythe. Nie pozwolił, żeby mu uciekła.
Sam stanął naprzeciw Saph.

Spojrzała na Tadashiego . Kali wykorzystała sytuacje i złapała tadashiegoza ręke .
- Zatańczysz ? - spytała
Nie czekając na pozwolenie zaczęła tańczyć . Dziewczyna pokręciła głowa i zaśmiała się . Ruszyła w stronę stolików . Usiadła przy barze . Alkocholu tu nie ma ?! O rany .... Poprosiła o zimną cole . Kiedy ją dostała zaczęła sączyć ją przez słomke .

Parsknął śmiechem.
Zadziorne są.

Kolejna piosenka . Odstawiła szklanke i weszła na parkiet . Ponownie zaczęła tańczyć . [ http://www.youtube.com/watch?v=O3c4dPxN … ure=fvwrel ] pojrzała w stronę Scythe i Axela . Tańczyli obok siebie . Potem spojrzała na Kali i Tadashiego . Kali coś szeptała mu na ucho . Nawet nie trudno było się domyślić co . Parsknęła śmiechem i nie patrząc na nikogo tańczyła dalej .

Szczerze uważał, że to był zły pomysł. Pamięta dobrze każdy "ostatni raz".
W tym samym momencie poczuł, jak ktoś łapie go za rękę i odciąga.
-Kirsi!
Rudowłosa uśmiechała się do niego i zaczęła tańczyć.
-Myślałem że jesteś chora... symulantka.

W końcu przestała tańczyć . Usiadła przy pustym stoliku i zaczęła patrzyć w szklanke .
- No i co teraz ? - spytała siebie

Kali nie była tym zadowolona...
Uciekł jednak obu dziewczynom i usiadł przy barku, wdając się w rozmowę z barmanem.
Obok niego usiadł Axel.
-Jak będzie?-zapytał z uśmiechem barmana. Potem dodał równocześnie z Axelem.-To co zwykle?

Obok niej usiadła Kali a po drugiej stronie Scythe .
- Koszmar ... - warknęła Kali - Ta ruda mi go odebrała - syknęła .
- Bez przesady ... - prychnęła Scythe - Mnie axel zwiał przy drugim tańcu ...
- A ja z nikim nie tańczyłam ... za to pije cole .
Wybuchnęły śmiechem .

Chwilę później jednak się rozmyślił.
-Axel... to nie jest dobry pomysł.
-A co się może stać?-zapytał blondyn biorąc od barmana dużą szklankę z bursztynowym płynem.
-Ekhm... na przykład to co ostatnio.
-Ostatnio nie byliśmy pijani... Tylko lekko nie trzeźwi. Ostatnio ostatnio byliśmy pijani.

- Ej saph ... umiesz śpiewać ? - spytała
- Nie , nie i Nie ! - powiedziała z strachem .
- A szkoda ... za to my umiemy nie scythe !?
- No ba ! W drugiej sali jest karaoke ! Choć .
Dziewczyny złapały czarnowłosą za ręce i zaczęły ciągnąc mimo jej protestów .
- Mam złe wspomnienia z karaoke ! - pisnęła .

-Niech zrobią striptiz...-mruknął barman podając mu pełna szklankę.
Pociągnął z niej zdrowo, pijąc prawie połowę.
Spojrzał na dziewczyny.
-Artystki...-mruknął.

Po chwili jednak dziewczynie udało się od nich wyrwać . Usiadła przy barze .
- A dla panienki co ? - spytał barman .
- Coś z alkocholem - powiedziała kładąc głowę na blacie .
Po chwili obok niej stałą szklanka z jakimś bursztynowym płynem .
- Dzięki - powiedziała .
Dziewczyna zaczęła sączyć napój . Wypiła trochę i odstawiła szklanke . Ale mocne ... .

Zerknął kątem oka w stronę czarnowłosej dziewczyny.

- O cholera ... - szepnęła
Przymknęła oczy . Podniosłą szklanke do góry i zaczęła przyglądać się jej zawartości . Nie opij się ! Nie chce powtórki z pożegnania ! Ponownie wypiła trochę .

Axel postawił z głośnym dźwiękiem szklankę na blacie i zniknął mu z oczu.
Dopił resztkę i poprosił o następną szklankę.

Wypiła całą szklankę . Usłyszała śpiew Scythe i Kali . O nie 1 NAwet o tym nie myśl ! Westchnęła .
- Może mi pan wlać coli ? - spytała.
Po chwili popijała cole .

Wynagrodziłbyś to tej Kali... Już masz myśli?
Zostawił pustą szklankę i poszedł w stronę dziewczyn.

Wtedy Kali wpadła na nią zrzucając ją z krzesła .
- Auć ! - jęknęła
- No co ? - zaśmiała się . -Wiesz ... poznałam fajnego chłopaka ! Ma na imię Kei ...
- Bez komentarza - syknęła - Nie lubie gadać o facetach ... A gdzie Scythe  ?
- Opściskuje się z Axelem w rogu - zachichotała . - Kei zaraz przyjdzie po mnie !
- Ekscytujące - powiedziała wstając .
- bardzo - powiedziała z rozmarzeniem .
Dziwne ... baaardzo dziwneeee
- Chcesz piwa ? - spytała
- Nie ! O tfu - powiedziała Kali - Piwo jest Nie dobre !
- Dla ciebie - mruknęła siadając .

Wpadł na kogoś.
-Kei?!-wrzasnął.
-Wiem że muzyka jest głośna, ale się tak nie drzyj...-westchnął posępnie srebrnooki chłopak.
Znów chciał się wydrzeć, ale wziął głęboki wdech i zapytał:
-Co tu robisz?
-Wyrywam dziewczyny, opijam się, bawię... ty chyba też.
-Dziewczyny? To już twoja aktualna Samantha ci nie wystarczy?
-Sandra.
-Nie ważne.
Kei ominął go i poszedł do baru.

- To on - szepnęła i podeszła do niego .
Strasznie podobny do Tadashiego . Może jego brat ? Nie wiem ...
- Tylko nie płacz potem - powiedziała.
Upij się ... i miej to z głowy ...
Kei zabrał gdzieś Kali .
- I znowu zostałam sama - powiedziałą uderzając lekko głową w blat .
Po chwili wzięł szkalnkę z piwem i zaczęła pić . Wypiła i odstawiła szklanke . Oparła się o blat i zaczęła przyglądać tańczącym . A ty znowu sama ...

Zaryzykuj. Przecież ci się podoba...
-Nie prawda...-mruknął patrząc w stronę Saphiry.

I co teraz ?! Spadamy ? Raczej tak ... tylko jeszcze jedno piwo ! Pijak !
Złapała szklanke . ALe jednak nie zamówiła piwa tylko cole .

Idź.
-Dobra.
Podszedł do niej.
-Masz jeszcze siłę tańczyć?-zapytał unosząc brwi.

Spojrzała na niego ze zdziwieniem .
- No mam ... - powiedziała i wstała .

-To dobrze...
Nie wyszedłbym bez chwili bez niej -____-

Złapała go za ręke i pociągnęła na parkiet .

Uśmiechnął sie i zaczął tańczyć.
Kątem oka dostrzegł Keia. Z Kali...
No nie... w domu go zabijemy -___-

Zaczęła kołysać biodrami do rytmu .
- Super muzyka ... ogólnie super miasto ... - powiedziała

-Jesteś tu od niedawna, prawda?

- Od około dwóch tygodni ... - powiedziała patrząc mu w oczy . - I szczerze ... podoba mi się tu bardzo .

-Polubisz jeszcze bardziej...-mruknął patrząc w jej oczy.-Jak przelecisz Stare Miasto i najdalsze uliczki...

- Wracając może zobacze - powiedziała .
A to ty sie nie boisz iśc sama wieczorem ?! jak widać nie . Wyjścia nie ma !

-Nie będziesz się bała?-parsknął śmiechem.-Tam mieszka o wiele... ciekawsze towarzystwo.

Wzdrygnęła się .
- Teraz się boje ...

Pokręcił głową ze śmiechem.
-Pilnuj swojej koleżanki-zerknął w stronę Kali.

- To jej życie ... - powiedziała . - Znalazła sobie kolejnego - parsknęła śmiechem .
A ty nie masz nikogo ha , ha , ha ! Mina zrzędła ?! I jak widać jestem szczęsliwa ! Dobra ... zgasiłaś mnie ...

-To mój brat-westchnął.-Młodszy.

- Podobni jesteście do siebie - powiedziała .
Wtedy przez przypadek podniosła ręke i musnęła swoją dłonią jego dłoń . Poczułą dziwny prąd który przeszedł ją .

Uśmiech znikł z jego twarzy. Źrenice mu się rozszerzyły i znieruchomiał.
Może... może jest taka... taka jak ty?

Co to ma być ?! Nie wiem ... tak jakoś ... dziwnie ...
- Przepraszam ... - wymamrotała .
W końcu piosenka się skończyła .

-Nie, nic nie szkodzi...
Odwrócił się od niej i złapał za nadgarstek lewej reki.

- To ja ... może ... - wymamrotała .
Po chwili szła już w stronę wyjścia .

Wyszedł przed klub. Cała ręka nadgarstka do szyi pokryła się wąskimi linami, tworząc coś w rodzaju labiryntu.

Wyszła innym wyjściem . Spuściła głowę widząc całującą się Scythe z Axelem . Powoli ruszyła przed siebie .

-Stary...-poczuł czyjąś dłoń na swoim ramieniu i usłyszał głos Axela.-Wyglądasz jakbyś miał kogoś zabić. Albo już to zrobiłeś.

I co teraz ? Wracamy do domu ...
Szła powoli po chodniku . Zobaczyła trójke chłopaków stojących na poboczu . Jeden z nich zagwizdał .
- Ej ! Ślicnzotko !
Szła dalej . Widziała że idą za nią . Nie nie nie !

-Nie...-mruknął i ukrył rękę.-Wracajmy do domu.
-Ja czekam do zamknięcia-Axel wzruszył ramionami.-To do jutra...
Zniknął.
-Co za debil...-mruknął i zaczął iść w stronę domu.

- Odejdźcie ! - krzyknęła i zaczęła biec .
Chłopaki zaczęli się śmiać .
- Wracaj !

Przeszedł pomiędzy chłopakami, roztrącając ich łokciami. Spostrzegł, że to ona tam biegnie.

Wybiegła na ulice tuż przed rozpędzone auto . Nie ! Zamknęła oczy czekając na uderzenie .

Nawet nie wiedział kiedy wyciągnął ręce z kieszeni i skoczył w kierunku dziewczyny. Złapał ją w pasie i przyciągnął do siebie, uderzając z nieprzyjemnym dźwiękiem w asfalt na drugim pasie.
Przytrzymywał jej głowę do swojej piersi, modląc się, by nic jej się nie stało. Usłyszał tylko pisk opon, a powieki miał zaciśnięte. Czuł jak plecy pieką go boleśnie, a koszula nasiąka.

Słyszała pisk . Poczuła jak ktos ja łapie . Po chwili uderzyła w coś . Ale żyła . Czuła jak ktoś przytula ja do siebie . Drgnęłą . Co się ...

Nie puszczał jej.
Usiadł, wciąż jedną ręka przyciskając jej głowę do piersi, drugą trzymał ją w pasie.
Otworzył oczy i rozejrzał się dookoła. Na chodniku i ulicy zebrało się mnóstwo ludzi. A na asfalcie zobaczył krew. Swoją krew.

Czuła jak szybko bije jej serce . Bardzo szybko oddychała .
- co ...
Odchyliła lekko głowę i spojrzała na chłopaka .

-Nic ci nie jest...?-wychrypiał słabo.
Ignorował co wołali do nich ludzie na ulicy. Jednak potem otrząsnął go głos karetki pogotowia.

Dziewczyna poczuła cos dziwnego . Po chwili położyła mu głowe na piersi i straciła przytomność .

-Pojedziemy do szpitala na przegląd...
-Nie trzeba...-mruknął.
Siedział w ambulansie i opatrywali mu plecy.
-Naprawdę, wszystko w porządku... O co z nią?
-Z nią? Jest tylko w szoku. Nic więcej.

Siedziała patrząc tęmpo przed siebie . Ale byś dostałą ! Jeszcze chwila ! Gdyby nie on ... Ej ! Czy ty mnie słuchasz ?!
Schyliła się i ukryła twarz w dłoniach .

-Ej...-uśmiechnął się lekko i przysunął się do niej. Objął ja ramieniem.-Przecież wszystko w porządku...
Yhy, Ty już jesteś martwy. Matka cię zabiję.

Podniosła wzrok i spojrzała na niego .
- Przeze mnie ... jesteś ranny ... - szepnęła .

-To nic...-uśmiechnął się szerzej i lekko ja do siebie przyciągnął.
W okienku od ambulansu dostrzegł oczy Axela.

Wtedy usłysząła krzyki .
- Gdzie ona jest ?! Saphira ! - krzyczała jakaś kobieta .
Do środka wbiegła brązowowłosa kobiet .
- Saphira ! - krzyknęła i przytuliła ją do siebie .
- Nic mi nie jest mamo ... - powiedziała .

"Kirsina zadzwoniła do twojej matki" odczytał z ruchu warg Axela.
-Spoko... już umarłem-szepnął patrząc na Axela.
Parsknął cichym śmiechem.

- Uważaj bardziej na siebie Saphie . - powiedziała .
- Mamo ... zaraz przyjde ... jeszcze tylko wezme coś na ból ...
- Dobrze ...
Wyszła a dziewczyna usiadła na miejscu .

-Dobrze że nic ci nie jest-powiedział cicho, a oczy dziwnie mu zalśniły.

Spojrzała na niego dziwnie . Przybliżyła się do niego i przytuliła .
- Ja też się ciesze ... - szepnęła .

Zdziwił sie lekko.
Ale potem się uśmiechnął i pogładził ją po włosach.
Wtedy poczuł jak coś wibruje mu w kieszeni.
"Mama" tak głosił napis na ekranie.
Nie odebrał.
-Przepraszam cię... Idą na swój pogrzeb. Matka mnie zabiję.

z.t

Westchnęła . Nie saph ... Wiem .
pobiegła do auta i odjechała do domu .
z.t