Są też magiczni ...
Nawet nie wiedział kiedy wyciągnął ręce z kieszeni i skoczył w kierunku dziewczyny. Złapał ją w pasie i przyciągnął do siebie, uderzając z nieprzyjemnym dźwiękiem w asfalt na drugim pasie.
Przytrzymywał jej głowę do swojej piersi, modląc się, by nic jej się nie stało. Usłyszał tylko pisk opon, a powieki miał zaciśnięte. Czuł jak plecy pieką go boleśnie, a koszula nasiąka.
Offline